Rozmowa z cybernetykiem Radosławem Mechło
Gorące dyskusje na temat wykorzystania AI – sztucznej inteligencji oraz tego, czy i kogo zastąpi, nie ustają. Skoro tak, to znak, że temat jest ważny i wart zgłębienia. Pomyślałam, że zaczerpnę z dobrego źródła. Do rozmowy zaprosiłam cybernetyka, eksperta od marketingu i sprzedaży oraz współzałożyciela BUZZcenter – Radosława Mechło. Zadałam mu pytania, które często widzę w sieci oraz te, które interesują mnie osobiście. Moim zdaniem wyszła z tego świetna pigułka konkretnej wiedzy o sztucznej inteligencji. Przeczytaj i sprawdź, czy Twoja opinia na temat naszej rozmowy jest podobna.
O tym rozmawiamy:
- AI – sztuczna inteligencja – szansa czy zagrożenie, a może jedno i drugie?
- W jakich obszarach marketingu/budowania marki może pomóc AI?
- Czy możemy w pełni zaufać AI?
- Sztuczna inteligencja a plagiat
- Jak rozmawiać ze sztuczną inteligencją?
- Bezpłatne narzędzia oparte o AI pomocne w marketingu i budowaniu marki
- Czy sztuczna inteligencja zastąpi copywritera?
Aneta Beza: AI – sztuczna inteligencja – szansa? Zagrożenie? A może jedno i drugie?
Radosław Mechło: Uważam, że zdecydowanie szansa, o ile będziemy panowali nad rozwojem tej technologii i zawsze będziemy mieli kontrolę w postaci „bezpiecznika” umożliwiającego jej wyłączenie. Tak było przy rozwoju każdej przełomowej technologii, np. prądu, energii atomowej, silnika spalinowego, komputerów czy internetu. Wszystko zależy od celu wykorzystania AI. Z jednej strony widzę wiele potencjalnych korzyści w pracy, na przykład zwiększenie wydajności, pomaganie w przetwarzaniu ogromnej ilości danych, wsparcie w codziennych obowiązkach, współtworzenie nowych typów usług i produktów. Z drugiej strony rozwiązania oparte o sztuczną inteligencję mogą stanowić zagrożenie, jeśli zostaną użyte w złych intencjach, jak np. w przypadku naruszeń prywatności (wyłudzenie danych) czy bezpieczeństwa. Właściwe regulacje i etyka są kluczowe, aby zapewnić odpowiednie wykorzystanie AI.
A.B.: W jakich obszarach marketingu/budowania marki może pomóc AI?
Radosław Mechło: Rozwiązania oparte o sztuczną inteligencję mają szereg zastosowań w marketingu, sprzedaży, budowaniu marki i rozwoju biznesu. Aktualnie jest ponad 5 000 aplikacji, które pozwalają na realizację ponad 1 400 zadań, więc jest z czego wybierać. Kluczowa jest znajomość poszczególnych rozwiązań oraz umiejętność ich obsługi, ponieważ niski próg wejścia (łatwość obsługi na podstawowym poziomie) daje pozór, że można szybko stać się ekspertem – a tak nie jest.
Wśród najczęstszych zastosowań AI w marketingu można wymienić:
- działania związane z koncepcją (pomysły na artykuły, posty, działania),
- generowanie treści,
- audio,
- wideo,
- automatyczne dodawanie napisów i tłumaczenie wideo,
- chatboty,
- optymalizacja SEO,
- generowanie i obróbka grafiki,
- analiza danych,
- higiena danych,
- analiza trendów,
- analiza sentymentu,
- działania marketingowe.
Oczywiście każda firma powinna skupić się na działaniach, które ma określone w strategii i choć widziałem już kilka artykułów o tym, jak „ChatGPT przygotuje strategię marketingową”, to nie jest to prawdą. Te narzędzia opierają się na jakiś danych i nie zawsze te dane są odpowiednio dobrane. Jeśli ktoś chce przygotować strategię działania, to sugeruję, żeby najpierw zrobił analizy i badania, a tak zebrane jakościowe dane użył w odpowiednich rozwiązaniach AI, które wtedy rzeczywiście będą miały zastosowanie w przygotowaniu strategii.
A.B.: Czy możemy zaufać sztucznej inteligencji, czy jednak stosować zasadę ograniczonego zaufania i dodatkowo sprawdzać informacje?
Radosław Mechło: Istnieje wiele różnych modeli językowych i każdy z nich był uczony na innym zestawie danych. Te dane różnią się w zależności od tego, do czego dany model ma być wykorzystywany, a brak wiedzy na temat ich pochodzenia i aktualności powoduje, że zawsze powinniśmy weryfikować informacje. Poza danymi w grę wchodzi również proces uczenia, który może dawać niedokładne lub zbyt dokładne odpowiedzi. Jest więc kilka czynników, które powodują, że otrzymane informacje powinny zostać dodatkowo sprawdzone. Trzeba pamiętać, że finalnie zawsze odpowiedzialność ponosi człowiek, który wykorzysta wygenerowane przez AI informacje i jeśli będą one błędne (a to również jest możliwe z uwagi na „halucynacje”, czyli wymyślone przez AI odpowiedzi), to może to negatywnie wpłynąć na reputację.
A.B.: Czy istnieje ryzyko, że w przypadku korzystania z AI – sztucznej inteligencji do wielokrotnego tworzenia treści na ten sam temat przez różne osoby dojdzie do powielenia treści, czy AI ma nieograniczony potencjał w tym obszarze?
Radosław Mechło: W teorii jest taka możliwość i jest ona wyższa w przypadku, kiedy duży model językowy (LLM – large language model) jest uczony na małej ilości danych. Aktualnie GPT-4, który jest popularnym modelem językowym od OpenAI, był uczony na około 170 bilonach parametrów, prawie tysiąc razy więcej, niż GPT-3. Kolejna wersja, która jest zapowiadana na grudzień 2023, będzie miała jeszcze więcej danych, a przez to będzie lepiej rozumiała komendy oraz dawała lepsze rezultaty.
Ponadto trzeba pamiętać, że LLM są wykorzystywane w różnych rozwiązaniach, a te rozwiązania mogą w inny sposób interpretować zawarte dane. To oznacza, że dając to samo polecenie w dwóch różnych generatorach tekstów, otrzymamy dwie różne odpowiedzi. Uważam, że bardziej istotnym czynnikiem jest prawdziwość tych informacji oraz dobór formy, która będzie odpowiednia dla odbiorcy.
Przetestowałem kilkadziesiąt narzędzi do generowania tekstów, kilka z nich dawało całkiem dobre wyniki, natomiast nadal tekst musiał być przeczytany przez copywrittera i „wygładzony”. Bez tego te treści są generyczne i nie do końca przyjemnie je się czyta. Dodatkowo nie zawsze są zgodne z SEO, co jest istotne w przypadku pozycjonowania organicznego.
A.B.: Jak rozmawiać ze sztuczną inteligencją, aby uzyskać jak najlepsze wyniki? Czy jest jakaś złota zasada formułowania pytań, wydawania poleceń? Czy powinny być one bardziej ogólne, czy szczegółowe?
Radosław Mechło: Jest kilkadziesiąt elementów, na które trzeba zwrócić uwagę, żeby przygotowany przez nas tekst był w miarę ciekawy. Dużo zależy od rodzaju tekstu – czy będzie to krótki wpis na Social Media, odpowiedź na maila czy może długi artykuł na stronę. Aktualnie różne narzędzia oparte o AI pytają o pewne elementy składowe, wśród nich znajduje się między innymi:
- ton wypowiedzi (profesjonalny, luźny, koleżeński, pomocny czy surowy),
- cel tekstu (informacyjny, reklamowy, zwracający uwagę, zaczepny),
- słowa kluczowe.
Warto dodać również informację na temat grupy docelowej, do której będzie skierowana treść, zawrzeć kontekst wypowiedzi, dać pozytywne i negatywne przykłady, wykluczenia i wskazać, które tematy nie powinny być poruszane. W przypadku wąskiej specjalizacji warto jest dodać terminologię oraz dodatkowe informacje, które mogą zostać wykorzystane do przygotowania tekstu. Im więcej informacji przekażemy, tym lepszy wynik otrzymamy. Oczywiście są narzędzia, które na podstawie zdania „Post o psach ze schronisk” przygotują post na Social Media, natomiast będzie on bardzo ogólny. Jeśli w poleceniu pojawią się informacje dodatkowe i będzie ono brzmiało „Proszę o przygotowanie postu na 100 słów, na temat psów w schroniskach. Proszę o dodanie informacji o tym, dlaczego warto przygarnąć takiego psa, w jaki sposób wybrać najlepszego zwierzaka w zależności od naszej pracy, wielkości mieszkania i liczby domowników w różnym wieku, na co zwrócić uwagę w kontekście zdrowia, szczepień oraz co jest potrzebne do wyprawki. Tekst powinien mieć przyjazny ton, odbiorcą są osoby potencjalnie myślące o psie w domu, celem jest informowanie o możliwościach i pokazanie zalet.”, na pewno taki post będzie znacznie lepszy i może się cieszyć większym zainteresowaniem.
Jak w każdej komunikacji, im więcej informacji przekażemy, tym bardziej dokładne dane otrzymamy. Należy jednak pamiętać, że czasem możemy zbyt mocno ograniczyć tekst, co spowoduje zbyt dokładne dopasowanie. Można tego uniknąć poprzez zmianę polecenia, można nawet poprosić np. ChatGPT o przygotowanie polecenia, które umożliwi przygotowanie treści. Wykorzystuję to w pracy, dodatkowo szczegółowo opowiadam o tym na bezpłatnym szkoleniu z ChatGPT, które już niedługo będzie dostępne online.
A.B.: Trzy najbardziej pomocne w marketingu/budowaniu marki w sieci bezpłatne narzędzia oparte na AI?
Radosław Mechło: Pisałem o tym, że nie ma czegoś takiego, jak najlepsze rozwiązanie oparte o sztuczną inteligencję. Dużo zależy od tego, jakiego rodzaju działania są realizowane w danej firmie. Muszą być one przede wszystkim zgodne ze strategią marketingową.
Jeśli ktoś zaczyna dopiero przygodę z rozwiązaniami AI, powinien moim zdaniem zacząć od ChatGPT. Nawet w bezpłatnej wersji daje on duże możliwości związane z:
- pomysłami na działania,
- przygotowaniem surowych treści,
- tłumaczeniami na różne języki,
- analizą.
Trzeba pamiętać o tym, że to narzędzie uczy się na wprowadzanych informacjach, dlatego nie należy dzielić się z nim poufnymi danymi.
Jeśli osoba w dziale marketingu współpracuje z agencją, może dodatkowo wykorzystać Scribble Diffusion do przygotowania szkiców związanych z grafiką. Dzięki temu nie musi tworzyć długich opisów związanych z daną kreacją, tylko może je naszkicować.
Do tworzenia treści zdecydowanie polecam WriteSonic, które pyta o różne aspekty i jest ciągle rozwijane. W darmowej wersji mamy 10 000 słów do wykorzystania, natomiast przygotowane treści warto później skorygować i obrobić na przykład przy pomocy copywritera.
Jest wiele dobrych płatnych rozwiązań do generowania grafik, prezentacji i wideo, więc można rozwinąć zakres działań marketingowych, o ile będą one dobrze dostosowane do odbiorców i będą miały jasno określone cele do zrealizowania.
A.B.: Jakie zawody mogą zniknąć w wyniku dalszego rozwoju sztucznej inteligencji?
Radosław Mechło: Czytałem różne raporty, które straszyły milionami stanowisk, które znikną. Oczywiście, że ta technologia przyniesie duże zmiany, natomiast pozwoli na szybszy rozwój pracowników. Specjalista niższego szczebla będzie miał kompetencje eksperckie, jeśli wykorzysta odpowiednie narzędzia. Trzeba pamiętać, że (przynajmniej na razie) AI nie zastępuje pracowników, tylko wspiera ich w realizacji danych obowiązków.
Są pewne grupy zawodów, w których ten wpływ będzie znacznie większy, na przykład w logistyce, prawie, medycynie, księgowości, analizie danych czy nawet w programowaniu. Oznacza to, że zwiększy się liczba ekspertów, a firmy będą mogły się szybciej rozwijać lub nawet skalować biznes. Zmniejszy to również liczbę osób, które będą potrzebne do wykonania danego zakresu obowiązków.
Zawsze trzeba pamiętać o tym, że to osoba będzie ponosiła odpowiedzialność za działania – AI ma wspierać ich wykonanie, ale to człowiek musi mieć ostatnie słowo i ewentualnie zweryfikować poprawność działania czy danych, na których decyzja jest podejmowana.
Dodać trzeba, że pojawi się również wiele nowych zawodów, a indywidualne wykorzystanie narzędzi opartych o sztuczną inteligencję pozwoli na zwiększenie liczby ekspertów i rozwój marek osobistych.
A.B.: Czy Twoim zdaniem zawód copywritera zniknie, a może zmieni się jego rola? Jeśli tak, to jak?
Radosław Mechło: Pod koniec maja 2023 roku CEO firmy Nvidia, Pan Jensen Huang powiedział, że teraz „każdy może być programistą” dzięki rozwiązaniom opartym o AI. Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem, ponieważ analogicznie wykorzystanie Excela nie uczyni nas genialnym matematykiem. Trzeba rozumieć pewne mechanizmy i wiedzieć, jak samodzielnie je zrobić, AI może nam w tym pomóc, ale nasza wiedza jest kluczowa.
Sztuczna inteligencja może przynieść znaczne zmiany w zawodzie copywritera, ale uważam, że ten zawód nie zniknie. AI pomoże copywriterom w tworzeniu treści, wciąż jednak potrzebne jest ludzkie zrozumienie, kreatywność i empatia, aby te treści rezonowały z odbiorcami. Rola copywritera może ewoluować w kierunku większego skupienia się na strategii treści, kreatywnym myśleniu i wygładzeniu tekstów, dzięki czemu będą one wyższej jakości.
Dodatkowo trzeba pamiętać o tym, że każda aplikacja może zostać w każdej chwili wyłączona lub zablokowana i bywały takie przypadki w przeszłości. Wtedy wiedza jest kluczowa, ponieważ firma nie może pozwolić sobie np. na brak postów, bo ChatGPT nie działa. Stąd też uważam, że rozwój marek osobistych będzie jednym z wiodących trendów, ponieważ eksperci będą mogli robić jeszcze więcej lub zacząć działać w obszarach, w których wcześniej nie byli obecni z uwagi na brak czasu lub niewystarczające kompetencje.
Radosław Mechło
Cybernetyk, Business Development Director, Ekspert Marketingu i Sprzedaży.
Współzałożyciel BUZZcenter
Handlowiec i marketer z zamiłowania, cybernetyk z wykształcenia, który skutecznie łączy swoją wiedzę i kompetencje, by doradzać Klientom w obszarze sprzedaży i pozyskiwania Klientów.
Ponad 15 lat w świecie marketingu i reklamy dały mu podwaliny do świadomego podejmowania decyzji o inwestycjach marketingowych i biznesowych.
Absolwent cybernetyki na Wojskowej Akademii Technicznej, Marketingu i Zarządzania w szkole VIZJA. Posiada dyplom DIMAQ Proffesional oraz Strategic Thinking w International Institute for Management Development w Szwajcarii.
Prowadził międzynarodowy dział marketingu w firmie Cloudity, wcześniej zajmował się opieką nad strategicznymi klientami w Ringier Axel Springer Polska, wydawcy takich tytułów, jak Komputer Świat, Forbes, Newsweek, a także właściciel portalu Onet.pl. Wiele lat spędził w agencji marketingu zintegrowanego, gdzie jako Dyrektor Zarządzający odpowiadał za całościowe działania marketingowe dla polskich i światowych marek. Zrealizował projekty marketingowe między innymi dla: Giełdy Papierów Wartościowych, Makro Cash&Carry, Bakoma, Aviva, PKP Intercity, British American Tobacco, Orkla, Polpharma, HBO, Kulczyk Oil Ventures, GLS, Jaguar Land Rover, LOTOS Paliwa, Getin Noble Bank, Idea Bank, Jysk, Nest Bank, Orange, Plus, Polsat Cyfrowy, T-Mobile, Virgin Mobile, Żabka Polska, ING.
Fun podróży backpackerskich, lotnictwa, LEGO oraz analitycznego myślenia.
Przeczytaj również -> SEO – pigułka wiedzy dla piszący treści do internetu – rozmowa z Piotrem Kaletą