Autentyczność w życiu, biznesie i pisaniu

Autentyczność – myślę, że mam ją w swoim DNA. Była mi bliska od zawsze. O tym, czym dokładnie dla mnie jest, jak pomaga mi w życiu, prowadzeniu firmy, pisaniu i budowaniu dobrych relacji, przeczytasz w tym artykule.

Autentyczność w życiu, biznesie i pisaniu

Odkąd pamiętam, zawsze żyłam w zgodzie ze swoimi wartościami. Nigdy nie robiłam niczego wbrew sobie, by przypodobać się innym. Gdy założyłam firmę i zaczęłam budować swoją markę w sieci, również postawiłam na autentyczność. Dziś (prawie 5 lat później) wiem, że to była najlepsza decyzja i droga, jaką mogłam wybrać.

Czym dla mnie jest autentyczność?

Zacznę od mojej definicji autentyczności. Czym jest ona dla mnie? Życiem i działaniem w prawdzie, w zgodzie ze sobą i swoimi wartościami. Spójnością słów i czynów. Byciem sobą bez udawania i masek. Biznesowo to dla mnie profesjonalizm z bardzo ludzką twarzą.

Autentyczna marka mówi prawdę! Nie udaje. Nie zakłada masek.

Jeśli tworzymy obraz marki, którego oczekują nasi klienci, ale który nie jest spójny z nami, wcześniej czy później ludzie nas zdemaskują, bo potrafią doskonale wyczuć fałsz i nieszczerość. Nie zawsze powiedzą nam o tym otwarcie, czasami zwyczajnie odejdą bez słowa i pójdą do kogoś innego.

Autentyczność w praktyce

Najważniejszymi wartościami, którymi kieruję się w życiu i biznesie, są dla mnie: prawda, uczuciowość, bycie dobrym człowiekiem, dotrzymywanie danego słowa. To fundamenty mojej autentyczności, na których buduję obietnicę mojej marki. Zależy mi na tym, by były one widoczne w mojej obsłudze klienta i efektach mojej pracy.

Są takie miejsca, w których lubimy spędzać czas, do których chcemy wracać. Są ludzie, z którymi lubimy się spotykać, bo dają nam dobrą energię. Właśnie takie miejsca styku w moją marką chcę tworzyć w sieci. Właśnie taką osobą chcę być dla innych. To mój przepis na autentyczność.

Jak to wygląda w praktyce?

  • Dbam o to, by treści na mojej stronie internetowej miały pokrycie w rzeczywistości. Jeśli jest na niej np. informacja, że na maile odpowiadam w ciągu 24 godzin, to dbam o to, by tak było. Gdy potrzebuję więcej czasu na odpowiedź, wysyłam maila z informacją, kiedy się odezwę, by druga osoba wiedziała, że otrzymałam jej wiadomość.
  • Klient to dla mnie przede wszystkim człowiek i jego potrzeby. Lubię ludzi. Lubię z nimi rozmawiać. Stawiam na: empatię, ludzkie podejście, rozmowę dającą poczucie swobody i postawę pełną otwartości na zadawanie pytań.
  • Jestem pomocna, gdy mogę coś podpowiedzieć ze swojego doświadczenia, chętnie to robię.
  • Nie obrażam się na klientów, gdy oczekują poprawek lub chcą dodać informację, która wcześniej im umknęła. Prawdziwa twarz człowieka często wychodzi w trudniejszych momentach. Gdy wtedy pokażemy kulturę osobistą i klasę, wygrywamy podwójnie.
  • Zawsze dotrzymuję danego słowa (terminu, obietnicy) i wiem, że klienci bardzo to cenią. Wolę podać odleglejszy, ale realny termin realizacji tekstów niż szybki i nie dotrzymać ustaleń lub, co gorsze, napisać na szybko tekst kiepskiej jakości bez odpowiedniej wiedzy, przygotowania, researchu i wcześniejszego poznania branży czy specyfiki działań firmy.
  • Wysyłam comiesięczne szczegółowe zestawienia do tekstów, jeśli jest ich więcej (np. do postów do social mediów), by klient miał jasny obraz wykonanej pracy i kosztów.
  • Jestem sobą, nie pozuję, nie udaję, nie używam masek pod konkretnych klientów i bardzo dobrze mi z tym!
  • Dbam o formułę i język maili wysyłanych do klientów. „Przyprawiam” je szczyptą serdeczności i humoru, by pokazać ludzką twarz.

Bycie autentycznym w social mediach

Na autentyczność stawiam również, pisząc treści do moich social mediów. Dbam o to, by były spójne z tymi na stronie. Oprócz treści merytorycznych piszę czasem od serca tak, jak czuję, to, co myślę, o tym, co czytam, co mnie inspiruje, cieszy, jest źródłem małych szczęść.

Nie boję się pokazać swojej wrażliwej, ludzkiej strony, poczucia humoru, prawdziwego ja. Żyję w zgodzie i prawdzie ze sobą. Jestem taka sama w realu i online, więc nie muszę niczego ukrywać, udawać. To daje mi poczucie lekkości i uwalnia spontaniczność w pisaniu. Myślę, że ludzie, czytając moje teksty, czują, że lubię to, co robię. Pozytywny feedback, opinie zadowolonych klientów czy komentarze pod publikacjami na LinkedIn, to dla mnie dowody na to, że tak jest. Takie podejście przyciąga do mnie fajnych ludzi o podobnych wartościach.

Mój przepis na autentyczne treści

Jaki jest mój przepis na autentyczne treści? Połączenie wiedzy i profesjonalizmu z ludzką twarzą i podejściem do drugiego człowieka. Autentyczne treści:

  • są o tym, co ciekawe dla odbiorców,
  • dają im wartość,
  • są napisane jasnym i zrozumiałym językiem dla grupy docelowej,
  • pokazują nasze wartości, misję, wizję,
  • pokazują naszą ludzką twarz,
  • są prawdziwe (nie ma w nich miejsca choćby na małe przekłamania).

Autentyczność i jasne komunikowanie swoich wartości, sprawia, że ludzie wiedzą, czego mogą się po nas spodziewać. Jeśli jest im to bliskie, wybierają nas, stajemy się marką pierwszego wyboru. Ludzie lubią współpracować z fajnymi ludźmi. W zamian dają nam jedną z najcenniejszych walut – zaufanie.

Autentyczność jak zacząć?

W mojej subiektywnej opinii, chcąc tworzyć autentyczną markę, dobrze zacząć od uporządkowania relacji ze sobą. To klucz i punkt wyjścia dla wszystkich innych działań. Jeśli nie lubimy siebie, nie akceptujemy siebie, nie żyjemy w zgodzie ze sobą, a nasze słowa i czyny nie są spójne (dobrze zastanowić się, dlaczego tak jest?), trudno zbudować autentyczną markę, trudno tworzyć autentyczne treści. Można stworzyć jedynie sztuczny twór, pozór autentyczności, maskę i tracić mnóstwo energii na udawanie kogoś, kim nie jesteśmy. Co jednak w sytuacji, gdy w naszej społeczności znajdą się osoby znające nas osobiście, które łatwo zweryfikują fałsz?

Autentyczność to nie moda to sposób życia. Na zmianę nigdy nie jest za późno. O ile lżej żyje się prywatnie i zawodowo w prawdzie. O ile łatwiej wówczas docenić i pokochać siebie zdrową miłością, być swoim przyjacielem, czerpać radość z życia i relacji z ludźmi, patrzeć w lustro.

Mam nadzieję, że jesteś jedną z tych prawdziwie autentycznych osób i już doświadczasz dobrodziejstw z tym związanych. Właśnie takimi ludźmi chcę się otaczać i czerpać z ich dobrej energii.

Przeczytaj również -> Co czytać, by lepiej pisać do internetu – 11 książek (nie tylko) dla copywritera.